Z Ewangelii według świętego Marka.
Jezus i uczniowie przyszli do Betsaidy. Tam przyprowadzili Mu niewidomego i prosili, żeby się go dotknął. On ujął niewidomego za rękę i wyprowadził go poza wieś. Zwilżył mu oczy śliną, położył na niego ręce i zapytał: ?Czy widzisz co?? A gdy przejrzał, powiedział: ?Widzę ludzi, bo gdy chodzą, dostrzegam ich niby drzewa?. Potem znowu położył ręce na jego oczy. I przejrzał on zupełnie, i został uzdrowiony; wszystko widział teraz jasno i wyraźnie. Jezus odesłał go do domu ze słowami: ?Tylko do wsi nie wstępuj?
Tzw. Martwy punkt, to przestrzeń z tyłu i z boku naszego samochodu, której nie widać w żadnym lusterku. Powoduje on, że podczas zmiany pasa nie widzimy, że na sąsiednim pasie porusza się inne auto lub zauważamy je dosłownie w ostatniej chwili. W takiej sytuacji o stłuczkę bardzo łatwo. Odpowiednie ustawienie lusterek pozwala tą niewidoczną przestrzeń zminimalizować.
Podobnie jak w ruchu drogowym, także w naszym życiu (codziennym, religijnym, duchowym, moralnym, zawodowym) musimy mieć świadomość istnienia takich martwych punktów. To te przestrzenie, które pozostając dla nas niewidoczne, wpływają jednak na nasze życie. O ich istnieniu zwykle przekonujemy się zwykle bardzo podobnie, jak w ruchu drogowym, gdy doprowadzają do mniej lub bardziej bolesnej stłuczki z inną osobą albo z samym sobą.
W samochodzie używamy lusterek, aby zminimalizować tę niepoznaną przestrzeń. Życie to o wiele bardziej skomplikowana rzeczywistość. Ale także tutaj potrzebujemy luster, aby zobaczyć sprawy, które na co dzień umykają naszej świadomości. Bardzo dużo możemy zobaczyć sami ? podejmując refleksję nad swoimi postawami. Zastanawiając się co i dlaczego robię, bądź nie robię? Skąd się biorą i dokąd prowadzą moje życiowe decyzje? Naprawdę wiele możemy zobaczyć sami ? jeśli tylko będziemy uczciwie nad tym pracować.
Ale najlepszym lustrem dla nas jest zawsze drugi człowiek, który potrafi nam pomóc zobaczyć te miejsca naszej osobowości, z których istnienia czasem nie zdajemy sobie sprawy, a które jednocześnie mogą doprowadzać do szału wszystkich, którzy są wokół nas.
W Ewangelii, którą dałem na początku tego artykułu, Jezus wyprowadza ślepego człowieka poza wioskę i dopiero tam otwiera mu oczy. To ważny szczegół. Czasem tak się przyzwyczajamy do pewnych naszych zachowań, że stajemy się ślepi na ich właściwą ocenę. Zostają umieszczone w swego rodzaju martwym punkcie ? stajemy się na nie ślepi. Dopiero ktoś inny, może otworzyć nam oczy ? pokazać nam owe martwe punkty np. wyprowadzając nas poza przestrzeń naszych utartych schematów i przyzwyczajeń. Przed nami czas rekolekcji. Rekolekcje to czas wychodzenia ze schematów i zauważania tych przestrzeni, które choć niewidoczne ? wpływają na nasze życie: w sposób negatywny, ale i w sposób pozytywny.
Może się bowiem okazać, że ów martwy punkt jest miejscem, w którym Bóg otworzył dla mnie niewyczerpane Źródło Życia. I czeka bym w końcu z niego zaczerpnął.
Serdecznie Was wszystkich pozdrawiam
i zapraszam na rekolekcje
ks. Marcin Cytrycki